niedziela, 6 maja 2012
Putin, to złodziej - a w maju matura.....
Powinien siedzieć w więzieniu - hasło sztandarowe - Siły specjalne policji OMON rozpędziły manifestację przeciwników Władimira Putina na placu Bołotnym w Moskwie. Policjanci starli się z demonstrantami. Po obu stronach są ranni. Pobici zostali też dwaj reporterzy telewizji NTV. Zatrzymano ponad 250 osób, w tym lidera liberalnego ruchu Solidarność Borysa Niemcowa, przywódcę radykalnego Frontu Lewicy Siergieja Udalcowa oraz opozycyjnego adwokata, bojownika z korupcją i blogera Aleksieja Nawalnego.Policja poinformowała, że Niemcow, Udalcow i Nawalny zostaną oskarżeni o zorganizowanie prowokacji i wzywanie do masowego naruszania porządku publicznego oraz że przeciwnko nim może zostać wszczęte śledztwo. Przed zatrzymaniem Udalcow zdążył oświadczyć ze sceny, że protestujący nie mają wyboru. - Albo zostaniemy tutaj, albo jeszcze na sześć lat oddamy kraj w ręce oszustów i złodziei - powiedział. Uczestnicy manifestacji nazwanej Marszem Milionów zebrali się na placu Kałuskim, skąd ulicą Bolszaja Jakimanka przeszli na pobliski plac Bołotny, naprzeciwko Kremla, gdzie miał się odbyć wiec. Idąc skandowali m.in.: "Rosja bez Putina!", "Putin to nie nasz prezydent!", "Putin to złodziej!" i "Złodziej powinien siedzieć w więzieniu!". Na demonstrację przejechali także opozycjoniści z innych miast. Większość uczestników akcji miała przypięte do ubrań białe wstążki. Biały kolor jest symbolem protestów przeciwko sfałszowaniu grudniowych wyborów parlamentarnych na korzyść kierowanej przez Putina partii Jedna Rosja. Wieczorem na moskiewskiej Górze Pokłonnej zgromadzili się stronnicy Putina. Policja podała, że w manifestacji tej wzięło udział około 30 tys. ludzi.Przed akcją na placu Bołotnym doszło do tragedii. Śmierć poniósł 26-letni fotoreporter, który usiłował wejść na dach jednego z domów na Jakimance po schodach przeciwpożarowych. Spadł z wysokości szóstego piętra, ginąc na miejscu. "Putin złodziej" W centrum Moskwy zgromadziło się kilka tysięcy ludzi. Niektórzy skandowali: "Wolność". Były napisy, głoszące, że proces i wyrok dla Nawalnego i Piotra Oficerowa (druga osoba skazana razem z opozycjonistą) to hańba Rosji. Udział w manifestacji, na którą demonstranci nie mają zezwolenia, zapowiedzieli liczni przedstawiciele opozycji, w tym lider partii Jabłoko Siergiej Mitrochin, a także pisarz Borys Akunin. Ok. 2000 ludzi zebrało się w czwartek także w centrum Petersburga. Wznoszono okrzyki: "Putin złodziej" i "Wolność". Niektórzy mieli portrety Nawalnego i plakietki z napisem "proces przeciwko Nawalnemu to proces przeciwko mnie". - Jestem tu po to, aby zaprotestować przeciwko despotyzmowi w naszym kraju - powiedział AFP 25-letni student Anton Kryłow. - Nie będziemy przemawiać, chcemy tylko pokazać, że jest nas dużo i nie zgadzamy się z wyrokiem dla Nawalnego - powiedział jeden z organizatorów akcji w Petersburgu. Skazany na pięć lat kolonii karnej Rosyjski opozycjonista Aleksiej Nawalny, kandydujący w wyborach na mera Moskwy, został skazany na pięć lat kolonii karnej za spowodowanie strat w kontrolowanej przez państwo spółce. Domniemany wspólnik Nawalnego, Piotr Oficerow, został skazany na cztery lata więzienia. Żaden z nich nie przyznał się do winy. 37-letni Nawalny to adwokat walczący z korupcją, znany bloger i jeden z przywódców protestów z 2011 i 2012 roku przeciwko fałszerstwom przy urnach wyborczych i powrotowi Władimira Putina na Kreml. Car PUTIN III - Dziś o godz 12.oo czasu wschodnio - europejskiego dokonał wspólnie z Miedwiediewem parodii zaprzysiężenia :)
Rosja od wtorku ma nowego premiera. Dmitrij Miedwiediew desygnowany w poniedziałek na to stanowisko przez prezydenta Władimira Putina uzyskał poparcie Dumy Państwowej i został mianowany przewodniczącym rządu. Chociaż debata i głosowanie były tylko formalnością, to dochowano wszelkich pozorów demokratycznego procesu wyłaniania władzy. Były prezydent dokończył wczoraj konsultacje w sprawie poparcia jego kandydatury przez partie polityczne posiadające reprezentację parlamentarną. Odbyła się też debata i głosowanie. Procedury konstytucyjne są realizowane z ogromnym pośpiechem. Zgodnie z rosyjską ustawą zasadniczą na przedstawienie kandydatury premiera Putin miał dwa tygodnie od swojego zaprzysiężenia, a Duma na jej rozpatrzenie - tydzień. Tymczasem wszystko dokonało się w ciągu dwóch dni. Zgodnie z oczekiwaniami, zaraz po zatwierdzeniu przez izbę niższą parlamentu Rosji kandydatury Miedwiediewa prezydent Władimir Putin swoim dekretem oficjalnie powołał go na stanowisko premiera. Będzie miał tydzień na zaproponowanie składu swojego gabinetu. Zapewne będzie on podobny do rządu Putina. Tym bardziej że ministrów swobodnie mianuje prezydent i nie musi kierować się propozycjami premiera. Zatwierdzeniu przez niższą izbę parlamentu kandydatury Dmitrija Miedwiediewa poświęcone było nadzwyczajne posiedzenie, które rozpoczęło się o godz. 15.00 czasu moskiewskiego. Aby mógł objąć stanowisko szefa rządu, musiała go poprzeć ponad połowa konstytucyjnej liczby deputowanych, czyli 226 (na 450 wszystkich). Wynik głosowania był przesądzony. Sama rządząca Jedna Rosja (nowy premier ma stanąć na jej czele formalnie pod koniec miesiąca) dysponuje 238 głosami. Byłego prezydenta poparła pomimo krytycznej frazeologii Liberalno-Demokratyczna Partia Rosji Władimira Żyrinowskiego, która ma 56 deputowanych. Miedwiediew uzyskał ostatecznie 299 głosów, a 144 deputowanych odrzuciło jego kandydaturę. Ten wynik wskazuje, że kilku członków frakcji opozycyjnych zagłosowało wbrew partyjnym dyrektywom za Miedwiediewem.
To święto narodowe USRR wymyślił Putin
Kniaź Pożarski.We wrześniu 1612 w bitwie pod Moskwą przeszkodził odsieczy wojsk polsko-litewskich hetmana wielkiego litewskiego Jana Karola Chodkiewicza, które próbowały dostarczyć żywność polskiej załodze obleganego Kremla. I właśnie tę bitwę uznał Putin za pretekst do demonstracji imperialnych apetytów Rosji podczas przemarszu w Warszawie nacjonalistycznych kiboli 12 czerwca 2012 roku. Kniaź Pożarski został jednak w końcu pokonany w grudniu 1617 roku pod Kaługą przez lisowczyków pułkownika Stanisława Czaplińskiego, a w 1618 roku oddział Dymitrija Michajłowicza Pożarskiego został kompletnie rozbity przez wojska polskie pod wodzą królewicza Władysława atakujące Moskwę. Zatem pamiętajmy, że Polacy w końcu pokonali wtedy Moskali jak kiedyś wcześniej Krzyżaków ! Co najbardziej wzburzyło Donalda Tuska i podległe mu oddziały prewencji? Mianem „bandyckich” uznano okrzyki: …”raz sierpem raz młotem, czerwoną hołotę”…. Warto jednak obie strony konfliktu potraktować równo, bez tendencyjności ! Warto przeanalizować faktyczne przyczyny zajść w Warszawie! Czy przemarsz rosyjskich kiboli w czapkach z komunistyczną gwiazdą przez stolicę Polski w dniu 12.06.2012r nie był perfidną, moskiewską prowokacją? Czy rosyjski miecz gigantycznego transparentu na Stadionie Narodowym w Warszawie, skierowany w stronę Polaków, to nie był bandycki? A flaga z sierpem i młotem w TVP1, to nie była prowokacyjna? Szkoda, że premier Donald Tusk nie odrobił lekcji historii, ani przed tragedią smoleńską w 2010 roku, ani w 2012 roku, zanim zatelefonował do niego 13 czerwca Władimir Putin z gratulacjami za atak Policji na polskich kibiców!
Putin to Rasputin
Чумачечий свадебный клип Элеоноры и Алексея... przez happy-videoo
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz